Z Adą poznałyśmy się na zajęciach z grafiki komputerowej. Bardzo się ucieszyłam, gdy wybrali mnie, abym fotografowała ich najpiękniejszy dzień. Adriana i Filip wszystko pięknie przygotowali. Do ślubu jechali pięknym białym Mustangiem, a wesele odbyło się w urokliwej restauracji Mulk.

Świetne jedzenie, pełni energii goście i jeden niecodzienny gość – bociek – to recepta na udane wesele.

Na sesję wybraliśmy się nad jezioro do Sulęczyna, gdzie Młodzi mają domek. Zdjęcia robiliśmy w ich pięknym ogrodzie oraz na łódce na jeziorze.